środa, 6 lutego 2013

Moi Rodzice i Lidl :)

Wczoraj rano Tata pojechał coś załatwić a przy okazji był w Lidlu po chleb.
I z tej okazji dostałam rewelacyjny zestaw kredek, pasteli i ołówków :D
Z temperówką i przyrządami pomocnymi przy rysowaniu :)
W metalowym pudełku :)

Wieczorem Mama pojechała z Wnuczkiem do Lidla po baterie do kolejki.
I z tej okazji dostałam gilotynę do papieru, zestaw dziesięciu dziurkaczy ozdobnych, ryzę papieru kolorowego oraz rolkę papieru samoprzylepnego czerwonego :D

Muszę powiedzieć, że miałam plan, że będę zbierać pieniądze na gilotynę- nigdy na nic specjalnie nie zbierałam, a gilotyna to coś, czego mi bardzo brakowało w trakcie robienia kartek.
Nożyczkami nie dość, że krzywo wycinałam, to jeszcze krzywo wymierzałam.
A przy gilotynie są miarki i jak się człowiek postara, to wszystko można idealnie wymierzyć i przyciąć.
A do tego TA konkretna gilotyna ma 3 opcje cięcia- proste, falowane i perforację ( przerywane).
To przerywane chyba nadaje się do zaginania kartek. Jest to co prawda forma, którą stosuje się chyba do robienia np talonów czy kuponów w gazecie- z możliwością oderwania kawałka papieru.
Ale widzę, że nie łatwo dwa "sperforowane" kawałki odrywają się od siebie, nawet gdy przy robieniu próbnej kartki ciągle ją zamykałam i otwierałam. Zmierzam do tego, że teraz nie straszne mi zaginanie kartoników na kartki (wcześniej nigdy nie udało mi się zrobić tego wystarczająco prosto i wystarczająco schludnie).
W ramach ćwiczeń zrobiłam kartkę z żurawiem.






Poza tym zrobiłam kilka mniejszych form ( ATC- Artist Trading Cards to artystyczne, ręcznie wykonane karty kolekcjonerskie ).
Raczej nie na wymianę, bo chyba nie trzymałam się ściśle wytycznych coby nie było za grube i nie wystawało. Ale jak ktoś będzie chciał na mini karteczkę z jakiejś okazji albo jako bilecik do kwiatów to nie ma sprawy.







Okazało się, że aparat nie jest całkiem zepsuty i jak się trochę pomęczyć, to można zrobić dobre, no prawie dobre zdjęcie. A na pewno lepsze niż telefonem.

W związku z tym na deser przedstawiam moje twory, które wykonałam już dość dawno temu z różnych okazji dla Członków Rodziny. Nie są to typowe kartki scrapbookingowe, w zasadzie są to typowe kolaże wycinankowe. W sumie nawet nie do końca kolaże... Sama nie wiem do jakiej formy zaliczają się te laurki...














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz :)